środa, 30 października 2013

Karmienie piersią- wady i zalety

Hej Brzuchatki! J

Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam (oraz pomóc w podjęciu decyzji tym, które się jeszcze nie zdecydowały) plusy i minusy karmienia piersią.

Myślę, że każda Ciężarówka czytała już o tym, jak cenny dla naszego Szkraba jest pokarm matki. Jego skład jest nie do odtworzenia, nawet przez najwybitniejszych naukowców. Oczywiście, z roku na rok powstają coraz to lepsze mieszanki tzw. mleka zastępczego, które w dużej mierze składem przypominają kobiecy pokarm. Nadal jednak nie w stu procentach.



Co zatem zawiera pokarm matki, czego naukowcy nie mogą umieścić w gotowej mieszance?

Jedną z pierwszych cech naszego mleka jest to, że w trakcie karmienia DOSTOSOWUJE SIĘ ONO DO POTRZEB NASZEGO MALUCHA. Wiecie zapewne, że przez pierwsze kilka dni po porodzie, w naszych piersiach znajduje się tzw. SIARA. Jest to mleko obfitujące w czynniki odpornościowe i przeciwzapalne (bardzo potrzebne naszemu Malcowi, który dopiero co wydostał się ze swojego ciasnego, sterylnego „domku” i na dzień dobry ma kontakt z taką ilością flory bakteryjnej, że bez naszego wsparcia sobie nie poradzi). Siara charakteryzuje się dodatkowo dużą ilością białka, a mniejszą węglowodanów i tłuszczu.




Dodatkowo, mleko kobiece obfituje w takie „atrakcje”, jak: makrofagi, limfocyty T i B oraz granulocyty- wszystkie te cuda wpływają na odporność naszego Dziecka (a żadnej z wyżej wymienionych nie widziałam w składzie mleka modyfikowanego). Do tego jeszcze: laktoferynę (wiążącą żelazo), lizozym (właściwości bakteriostatyczne), nukleotydy (odpowiedzialne za syntezę DNA i RNA), immunoglobuliny oraz prebiotyki (odpowiedzialne za odporność, wyściełające jelita oraz chroniące przed alergiami), lipazę (enzym odpowiedzialny za trawienie tłuszczów).


Następnie w naszych piersiach pojawia się tzw. mleko przejściowe (tu nasz organizm „uczy się” potrzeb Malucha). I po tym okresie (kilka kolejnych dni)- mamy już tzw. mleko dojrzałe, którym karmimy tak długo, jak uznamy za stosowne (WHO zaleca karmienie piersią przez rok).

Jak już wspomniałam, mleko kobiece ulega zmianie. Nie tylko w poszczególnych tygodniach, ale i podczas konkretnego karmienia! Okazuje się, że przez pierwsze 60-70% czasu karmienia, dostarczamy naszemu dziecku głównie białko i węglowodany, dopiero potem tłuszcz. Jest to o tyle istotna informacja, że nie należy ostawiać Malca od piersi po 5-10 minutach, bo aktywne karmienie (znaczy takie, przy którym Mały połowy czasu nie markuje, znaczy nie śpi) powinno trwać około 20- 30 minut- wtedy nasz Niuniuś dostaje od nas komplet składników odżywczych.


Często bawią mnie porównania mleka kobiecego z mlekiem krowim… Wszystko fajnie, tylko, że my nie podajemy już, w dzisiejszych czasach, Maluchom, jako alternatywy dla mleka matki- tego od krowy… Powstają specjalnie opracowywane mieszanki, które możliwie jak najbardziej mają odzwierciedlać nasz pokarm! A zatem- prawdziwą informacją jest to, że mleko kobiece zawiera dwukrotnie więcej LAKTOZY od krowiego, oraz trzykrotnie mniej sodu, czy też odwrotny stosunek kazeiny do serwatki. Nie zmienia to jednak faktu, że ponieważ i tak mlekiem krowim zaleca się uzupełnienia diety dzieci dopiero po 2 roku życia, to na chwilę obecną informacje te są bezużyteczne… Dlaczego? Ponieważ mleko modyfikowane zawiera- zbliżoną ilość laktozy, witamin, składników mineralnych oraz podobny stosunek serwatki do kazeiny, jak mleko kobiece- bo MUSI!!! W przeciwnym razie nasze Dzieciaki nie rozwijałyby tak, jak powinny, nie mówiąc już o tym jakie „czarujące” nocy mogłyby nam zapewnić.  Oczywiście, mleko modyfikowane nie zawiera szeregu elementów o których już wspomniałam i nie ulega modyfikacji w trakcie karmienia, natomiast nie ma obaw, jeżeli chodzi o składniki, które potrafimy syntetyzować- wszystko jest w takich ilościach, w jakich być powinno.



Jakie są zatem PLUSY karmienia piersią:
- dostarczamy całej masy składników i substancji, których (póki co) nie da się utworzyć w laboratorium,
- pokarm mamy zawsze przy sobie;) ,
- temperatura mleka jest zawsze idealna dla Malucha,
- mleko jest zawsze świeże,
- zaoszczędzamy masę pieniędzy,
- nie musimy martwić się o wyparzanie butelek,
- zacieśniamy więź psychofizyczną z naszym Dzieciątkiem,
- dbamy o jego odporność,
- nasz pokarm jest dla Dziecka łatwostrawny,
- Maluch nie przejada się (jeżeli nie zjadł za dużo, zje znowu na półtorej godziny)- nie fundujemy mu zwiększonego ryzyka nadwagi w przyszłości,
- pomaga w rozwoju jamy ustnej Dziecka,
- możesz iść z Małym gdzie i kiedy chcesz, nie myśląc o tym, czy zabrałaś ze sobą pokarm lub czy będziesz miała gdzie go podgrzać.


PLUSY DLA MAM:
- szybszy powrót do dawnej sylwetki,
- szybsze obkurczanie się macicy po porodzie,
- ochrona przed nowotworami jajników i piersi,
- ochrona przed osteoporozą.




JAKIE SĄ MINUSY KARMIENIA PIERSIĄ?

Cóż, jeżeli chodzi o minusy, to występują one jedynie po stronie MatkiDla Dziecka nie ma żadnych minusów ze spożywania mleka kobiecego.


Dla nas, matek, uciążliwe może być to, że w pewnym sensie jesteśmy cały czas przywiązane do naszej Pociechy. Choć i z tym „minusem” współczesne kobietki radzą sobie coraz lepiej- stosując laktatory. Nadal chodzą do kosmetyczki, na siłownię i na spotkania z koleżankami, wcześniej jednak ściągają pokarm i obdarowują nim szanownego Małżonka lub Partnera, który ma zaszczytne zadanie- nakarmić Maleństwo podczas naszej nieobecności! ;) Także moje Drogie- jak widać, od czasu do czasu możemy mieć trochę przyjemności i czasu dla siebie;).  Pamiętajmy jednak, że trzeba nauczyć się pracy z laktatorem i dać sobie chwilę na poznanie swoich piersi. Trzeba uważać, aby w ten sposób za szybko nie stracić pokarmu (przy rzadszym karmieniu- jest go coraz mniej). Wszystko z umiarem. Jeżeli raz na jakiś czas odciągniemy pokarm, nie wpłynie to znacząco na ilość produkowanego przez nasze piersi pokarmu.


Dla części z nas minusem może być to, że karmienie piersią niewątpliwie zabiera więcej czasu niż butelką. Z butli pokarm właściwie sam leci, z piersi natomiast Maluch musi się trochę „nagimnastykować”, żeby coś zjeść.


Innym minusem może być to, że w trakcie karmienia piersią MUSIMY PRZESTRZEGAĆ DIETY (więcej informacji na temat diety mamy karmiącej- wkrótce J ). Nie wspominając już o takich atrakcjach, jak duże ilości kawy, papierosy czy alkohol…


Podczas karmienia piersią nie powinno się uprawiać bardzo skocznych sportów. Nie dlatego, że zrobimy Małemu SHAKE’a ;), a raczej ze względu na nasze poczucie dyskomfortu (mleko może wypływać z naszych piersi podczas wysiłku). Choć i z tym można sobie radzić. Jedna wkładka więcej, dobry stanik, luźna koszulka i już… ;)




I tak, moje Śliczne, decyzja należy do Was. Osobiście, szczerze zachęcam do karmienia naturalnego. Jeżeli okaże się, że z jakichś przyczyn, nie tyle nie chcecie, co nie możecie karmić piersią- bądźcie spokojne. Dzisiejsze mieszanki mleczne są naprawdę bardzo dobrze zbilansowane i mnóstwo dzieciaków się na nich wychowuje (i są duże i silne;)).


Następny post będzie poświęcony przeciwwskazaniom do karmienia naturalnego, a potem mlekom modyfikowanym (plusy i minusy) J.


Pozdrawiam serdecznie!
Dietetyczna Mama ;)


P.S.
Zapraszam do odwiedzania mojej strony: www.facebook.com/dietetycznamama






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz