Jesień tuż, tuż... Zauważyłam, że powoli zaczynają opadać liście, a to, niezaprzeczalny zwiastun końca lata... Czy mnie to cieszy? Baaaardzo! :) Uwielbiam, kiedy świat się zmienia! Już za chwilę, będzie pięknie i kolorowo! No i jest szansa, że przestaniemy puchnąć (skoro temperatury powyżej 30 stopni już nam nie grożą;)). Poza tym, znowu będziemy mogły wskoczyć w ulubione kozaki, grube swetry, ciepłe skarpety i wtulić się w naszego ukochanego z kubkiem gorącej czekolady w dłoni! <3
A do tego wszystkiego- ile przepysznych przepisów można zrealizować w jesienne wieczory! ;)
Dziś- kolejny przepis na deser! (czyli to, co Brzuchatki lubią najbardziej;) ) Jak zwykle, wykonanie jest banalnie proste, a sam przepis super-szybki! ;) Moją propozycją są zapiekane jabłuszka, polane miodem z "kruszonką" z otrębów. Zatem... Do dzieła!
Potrzebujemy (na jedną porcję):
- jedno JABŁKO (najlepiej- kwaśne i kruche)- to owoc jesieni! Wybierajmy te, rodzimego pochodzenia! Na pewno będą dużo zdrowsze, niż te, sprowadzane z innych krajów (chociażby dlatego, że nie wymagają pryskania, aby "przetrwać" podróż :)). Owoce te są bogatym źródłem błonnika pokarmowego (zawierają cenne dla naszego organizmu- pektyny, oczyszczające nasz organizm z toksyn oraz cudownie radzące sobie z problemami zaparć;)), poza tym są też cennym źródłem witaminy C.
- 2-3 SUSZONE ŚLIWKI- nasi sprzymierzeńcy w walce z zaparciami! Genialnie regulują pracę naszych rozleniwionych ciążą jelit! Ponadto, zawierają takie składniki jak: żelazo!, magnez!, potas, fosfor i wapń!, dlatego warto dodawać je do naszego codziennego jadłospisu! :) Zawierają też spore ilości witamin z grupy B, które działają korzystnie na nasz układ nerwowy! :)
- łyżka przepysznego MIODU- w poprzednim poście pisałam o tym, jak mieć pewność, że kupiony przez nas miód jest dobrej jakości. Miód jest cudowny w zapobieganiu i leczeniu przeziębień, dlatego tym bardziej powinnyśmy spożywać go w okresie jesiennym. Jeżeli słodzisz herbatę, zastąp cukier- miodem, a na pewno wyjdzie Ci o na zdrowie!:) (pamiętaj, żeby nie dodawać miodu do gorących napojów, bo traci swoje cenne właściwości).
- szczypta aromatycznego CYNAMONU- możesz dodać, choć nie musisz (mi osobiście, ta przyprawa wybitnie kojarzy się z okresem jesiennym- uwielbiam!). Cynamon korzystnie wpływa na naszą przemianę materii oraz nadaje niepowtarzalny aromat naszym potrawom! :)
- 2 łyżki OTRĘBÓW GRANULOWANYCH- (jedna łyżka na dno naczynia, drugą posypujemy wierzch) mój ulubiony dodatek do większości przepisów!!! :) "Zwariowana miotełka" szalejąca po naszych jelitach i doskonałe źródło witamin (głównie z grupy B) i składników mineralnych!!! (dodawajcie je, gdzie się da! Do panierek, jogurtów, serków, kotletów mielonych, deserów, płatków, naleśników, itd... a Wasze jelita będą Wam baaaardzo wdzięczne. Poza tym, dieta bogata w błonnik, jest jedną z metod profilaktyki nowotworów jelita grubego!)
- 2 łyżeczki OLIWY Z OLIWEK- (jedna łyżeczka do wysmarowania naczynia, drugą polewamy wierzch) cenne źródło dobrych kwasów tłuszczowych, niezbędnych do prawidłowego rozwoju układu nerwowego oraz mózgu naszego Malucha.
Jak to zrobić:
- Do małego (wielkości małej miseczki do lodów) naczynia żaroodpornego wlej łyżeczkę oliwy i rozsmaruj ją po ścianach naczynia.
- Dno naczynia posyp łyżką otrębów granulowanych.
- Dodaj pokrojone jabłko (koniecznie ze skórką!!!- to w niej znajduje się najwięcej witamin i składników mineralnych!) i pokrojone suszone śliwki.
- Jabłka i śliwki posyp cynamonem.
- Ponownie posyp łyżką otrębów granulowanych.
- Całość polej łyżką miodu.
- Na sam koniec skrop wszystko łyżeczką oliwy.
- Nasz deserek wrzucamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 20 minut!
I już! :) Do tego proponuję jeszcze (po wyjęciu z piekarnika) ŁYŻKĘ JOGURTU GRECKIEGO na wierzch (mmmmmniam!) lub w wersji niedzielnej, dla łakomczuchów, zamiast łyżki jogurtu- gałkę lodów śmietankowych ;) (koniecznie z dobrego źródła, nie od sąsiadki- aby wykluczyć możliwość zarażenia się Salmonellą!)
Pamiętajcie, że ten deser możecie sobie dowolnie modyfikować, np. dodając do niego trochę orzechów! :)
Życzę Wam wszystkiego pysznego!!! :)
Pozdrawiam,
Dietetyczna Mama ;)
P.S.
Zapraszam Was również do odwiedzania mojej strony na facebook'u:
www.facebook.com/dietetycznamama
www.facebook.com/dietetycznamama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz