Cześć Mamuśki! J
Dzisiejszym postem chciałabym zachęcić Was do samodzielnego
pieczenia wędlin/ mięs na kanapki. Skąd ten pomysł? Dlaczego po prostu nie
wybrać się do sklepu mięsnego i poprosić o wysokogatunkową wędlinę, o dużej
zawartości mięsa, do tego chudą i niewędzoną… Po co tyle roboty?
No właśnie… a może jednak warto się nad tym zastanowić… ;)
Przykra prawda jest taka, że jakość
naszych polskich wędlin bardzo spadła. Producenci zaczęli iść w ilość gotowego produktu, a nie w
jakość (w końcu duża część z nich z jednego kilograma mięsa potrafi
wyprodukować dwa kilogramy wędliny! A w środku- cuda, cudeńka!). Po co zatem faszerować naszego Brzdąca, od
pierwszych dni/ miesięcy życia, tymi wszystkimi „E- pysznościami”? Jeszcze się
Biedactwo tego w swoim życiu naje, a póki jego jelitka uczą się trawić- nie
dostarczajmy im dodatkowych wyzwań…
Dlatego też, moje Drogie,
zachęcam Was do samodzielnego pieczenia mięs, które będziecie układać na swoich
kanapkach. Nie dość, że Wasze Maluchy będą Wam bardzo wdzięczne, to i Wam
wyjdzie to na zdrowie! J
Jakie mięska piec? Na jakie tylko macie ochotę! J Schab, kurczak, indyk, wołowina! Na zdjęciu- polędwiczka wieprzowa! :)
Dopraw ziołami- majerankiem, oregano, bazylią, tymiankiem, rozmarynem,
czy też słodką papryką lub curry! Co
tylko lubisz! Żeby mięsko nie było suche- skrop
je oliwą z oliwek, zapakuj w folię i
wrzuć do piekarnika!!! Będzie smacznie, bardzo zdrowo i bezpiecznie dla
jelit Twojego Maluszka! J
Serdecznie polecam!
Pozdrawiam,
Dietetyczna Mama ;)
P.S.
Ciężaróweczki, zapraszam do czytania też postów z
wcześniejszych okresów (od lipca). Znajdziecie tam informacje dotyczące
odżywiania się w czasie ciąży i wiele przydatnych rad. Zachęcam też do
odwiedzania mojej strony: www.facebook.com/dietetycznamama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz