Cześć Mamuśki! J
Nawał, obolałe piersi, problemy Malucha z uchwyceniem
brodawki… Cudowne początki macierzyństwa… Coś Wam to mówi?;)
Czwartej nocy po
porodzie moje piersi zaczęły robić się większe i twardsze. Dotychczas moja mała
Lalusia bardzo ładnie radziła sobie z ssaniem piersi, jednak kiedy brodawki
zrobiły się większe i twardsze zaczęła mieć problemy. Brodawki wyglądały na
za duże, dla tak małej, niemowlęcej buźki. Ponieważ Niunia nie radziła sobie z
uchwyceniem piersi, a związany z tym faktem krzyk, robił się coraz
donośniejszy, postanowiłam
ratować się laktatorem (następnego dnia, położna podpowiedziała mi,
żebym w takich sytuacjach stosowała tzw. kapturki na piersi- baaaardzo pomogły;
brodawka w każdej chwili była miękka i gotowa do karmienia).
Dziękuję Bogu, że go kupiliśmy! Tamtej nocy uratował nam
życie! ;) Stosuję go od ponad dwóch
tygodni. Dzięki niemu i ja mogę trochę pospać (umówiliśmy się z Mężem na tzw.
dyżury- ja śpię od 19 do 23:30, potem mamy zmianę „warty” i śpię tyle, na ile
pozwoli mi Mała). W czasie, kiedy ja odpoczywam, mój Mąż opiekuje się naszą
Córunią i karmi ją, ściągniętym pokarmem, z butelki.
Dodatkowo, używanie laktatora,
daje nam, Matkom karmiącym, trochę wolności. Już półtora
tygodnia po porodzie, dzięki temu, że ściągnęłam pokarm, mogłam lecieć na
zajęcia i wskoczyć do ulubionej galerii handlowej… ;)
Jeszcze jednym, ogromnym plusem laktatora, jest to, że dzięki
niemu NIE
WIEM, CZYM JEST BÓL PIERSI PRZY NAWALE… Wiele osób (koleżanek, które
są już mamami) przestrzegało mnie przed korzystaniem z laktatora, bo można
sobie jeszcze bardziej rozbujać ilość mleka w piersiach. Cóż, sprawdzone na
własnym przykładzie- ani jednego dnia
nie miałam nabrzmiałych (z guzkami)
i obolałych piersi.
Naturalnie, nie należy przesadzać i ściągać całego
pokarmu z piersi (ja ściągałam około 30- 40ml przez pierwsze kilka dni). Jednak
ściąganie niewielkich ilości nie powinno zaburzyć „naszej produkcji”. ;) Dlatego
też, zachęcam Was przede wszystkim do zainwestowania w laktator oraz do tego,
abyście nie bały się go używać.
Pozdrawiam serdecznie,
Dietetyczna Mama ;)
P.S.
Ciężaróweczki, zapraszam do czytania też postów z
wcześniejszych okresów (od lipca). Znajdziecie tam informacje dotyczące
odżywiania się w czasie ciąży i wiele przydatnych rad. Zachęcam też do
odwiedzania mojej strony: www.facebook.com/dietetycznamama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz