czwartek, 30 stycznia 2014

Kolejna spowiedź odchudzającej się Mamy ;)

Cześć Dziewczyny!

Dzisiaj kolejna co dwutygodniowa „spowiedź” z pamiętnika rozsądnie odchudzającej się Mamy… ;)


Aktywność fizyczna:
- w ciągu 14 dni 12 razy byłam na półgodzinnym spacerku z moją Lalusią (mrozy spowodowały, że bałam się chodzić z Niunią dłużej),
- 11 razy byłam zajęciach fitness (fat burner, step, kontrolowany shape ;))


Żywieniowe grzeszki:
- „Wstyd i hańba mi”- jak to mówi Król Julian z Madagaskaru ;)
Niestety… ciężko mi o tym pisać, ale poległam… Zgubił mnie Dzień Babci (strasznie duuużo jedzenia), Dzień Dziadka (powtórka z rozrywki) i urodziny mojego najukochańszego Męża (całodniowa celebracja zakończona wielkim kawałkiem mega słodkiego tortu!)…
Bardzo nagrzeszyłam, ale obiecuję poprawę! ;)
Co prawda w sobotę mamy gości (rodzinny zjazd) z okazji łączonej imprezy urodzinowej mojej i mojego Mishiego, jednak daję Wam słowo, że będę grzeczna! Przygotuję nawet sama jedno zdrowe ciacho, żebym mogła zjeść kawałek. Tortu nie ruszę! O! Takie mam postanowienie…. ;) (trzymajcie kciuki, bo nie będzie łatwo!;)).





Dietetyczna rada na ten tydzień:

- RAZ W TYGODNIU JEDZ TO, NA CO MASZ OCHOTĘ!

Każda dieta prędzej czy później zaczyna być męcząca… Ciągłe bieganie z kartką i kontrolowanie co mogę dzisiaj zjeść, a co dopiero jutro, na dłuższą metę może doprowadzić do szału i w konsekwencji do zrezygnowania z diety…
Nie chodzi mi tu o to, żebyście siódmego dnia jadły chipsy, pizze i jeszcze to wszystko popiły colą. Ale chociaż raz w tygodniu zróbcie sobie małą przyjemność- TYLKO W RAMACH JEDNEGO POSIŁKU! Jeżeli chodzi za Tobą gorąca drożdżówka albo piękny kawałek karkówki- zjedz ją sobie, ale niech to będzie Twój jedyny „wybryk” w danym dniu i danym tygodniu. W ten sposób łatwiej będzie Ci przestrzegać i wytrwać w diecie.
Mówię to wszystkim moim podopiecznym- zawsze dostają ode mnie tzw. dzień dla siebie, żeby uzupełniły wtedy swoje zachcianki i potrzeby.
Taki system naprawdę pomaga! Także zachęcam Was serdecznie! J


Wyniki:
- po dwóch tygodniach moja masa ciała spadła o  0,5  kg (wszystko przez tych Dziadków ;))


Postanowienia na zeszły tydzień- zostało spełnione! Co drugi dzień były brzuchy!:)


Postanowienie na ten tydzień:
-przez 13 dni (01 lutego impreza- w związku z tym malusia dyspensa ;)) nie zjem żadnych słodyczy!


Jadłospis na dzisiaj:
Śniadanie- żytni chleb ze słonecznikiem z masłem i kiełkami
2 śniadanie- płatki owsiane, suszona żurawina, jogurt naturalny
Obiad- klopsiki drobiowe w sosie pomidorowym, maron pełnoziarnisty,  brokuły
Podwieczorek- banan
Kolacja- biała kiełbaska, pieczywo żytnie, masło, pomidor


Moje Drogie, serdecznie zachęcam Was do dzielenia się tu lub na facebook’u swoimi postępami, ponieważ to bardzo pomaga w chwilach zwątpienia zachować „dyscyplinę” i „ustrzec się od grzechu” ;) sięgnięcia po coś, czego potem możecie żałować;) Mnie to bardzo pomaga ;)


Pozdrawiam gorąco i życzę wytrwałości oraz sukcesów!

Dietetyczna Mama ;)




P.S.
Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojej strony: www.facebook.com/dietetycznamama
Wszystkie te  z Was, które są jeszcze Ciężarówkami zapraszam do czytania wcześniejszych postów (zaczynając od lipca). Znajdziecie tam mnóstwo porad dotyczących żywienia w czasie ciąży oraz przepisy na smaczne, zdrowe i wartościowe potrawy. Zachęcam…. J




(zdjęcie- źródło ogólnodostępne w internecie:
-http://www.eioba.pl/a/2wic/dlaczego-warto-pisac-pamietnik)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz