poniedziałek, 2 grudnia 2013

Cud nad cudami- laktator!

Cześć Mamuśki! J

Nawał, obolałe piersi, problemy Malucha z uchwyceniem brodawki… Cudowne początki macierzyństwa… Coś Wam to mówi?;)


Czwartej nocy po porodzie moje piersi zaczęły robić się większe i twardsze. Dotychczas moja mała Lalusia bardzo ładnie radziła sobie z ssaniem piersi, jednak kiedy brodawki zrobiły się większe i twardsze zaczęła mieć problemy. Brodawki wyglądały na za duże, dla tak małej, niemowlęcej buźki. Ponieważ Niunia nie radziła sobie z uchwyceniem piersi, a związany z tym faktem krzyk, robił się coraz donośniejszy, postanowiłam ratować się laktatorem (następnego dnia, położna podpowiedziała mi, żebym w takich sytuacjach stosowała tzw. kapturki na piersi- baaaardzo pomogły; brodawka w każdej chwili była miękka i gotowa do karmienia).



Dziękuję Bogu, że go kupiliśmy! Tamtej nocy uratował nam życie! ;) Stosuję go od ponad dwóch tygodni. Dzięki niemu i ja mogę trochę pospać (umówiliśmy się  z Mężem na tzw. dyżury- ja śpię od 19 do 23:30, potem mamy zmianę „warty” i śpię tyle, na ile pozwoli mi Mała). W czasie, kiedy ja odpoczywam, mój Mąż opiekuje się naszą Córunią i karmi ją, ściągniętym pokarmem, z butelki.



Dodatkowo, używanie laktatora,  daje nam, Matkom karmiącym, trochę wolności. Już półtora tygodnia po porodzie, dzięki temu, że ściągnęłam pokarm, mogłam lecieć na zajęcia i wskoczyć do ulubionej galerii handlowej… ;)



Jeszcze jednym, ogromnym plusem laktatora, jest to, że dzięki niemu NIE WIEM, CZYM JEST BÓL PIERSI PRZY NAWALE… Wiele osób (koleżanek, które są już mamami) przestrzegało mnie przed korzystaniem z laktatora, bo można sobie jeszcze bardziej rozbujać ilość mleka w piersiach. Cóż, sprawdzone na własnym przykładzie- ani jednego dnia nie miałam nabrzmiałych (z guzkami) i obolałych piersi.


Naturalnie, nie należy przesadzać i ściągać całego pokarmu z piersi (ja ściągałam około 30- 40ml przez pierwsze kilka dni). Jednak ściąganie niewielkich ilości nie powinno zaburzyć „naszej produkcji”. ;) Dlatego też, zachęcam Was przede wszystkim do zainwestowania w laktator oraz do tego, abyście nie bały się go używać.


Pozdrawiam serdecznie,

Dietetyczna Mama ;)



P.S.
Ciężaróweczki, zapraszam do czytania też postów z wcześniejszych okresów (od lipca). Znajdziecie tam informacje dotyczące odżywiania się w czasie ciąży i wiele przydatnych rad. Zachęcam też do odwiedzania mojej strony: www.facebook.com/dietetycznamama




(zdjęcie- źródło ogólnodostępne w internecie:
- http://www.ceneo.pl/8477020)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz