piątek, 16 sierpnia 2013

Żelazo- gdzie szukać?

Żelazo… W jakich produktach go szukać? Z jakich źródeł będzie najlepiej przyswajalne? A może jest coś, co pomaga w jego przyswajaniu? Zapraszam do czytania Drogie Brzuchatki… ;)


Zacznę od wprowadzenia Was w pojęcia żelaza HEMOWEGO i żelaza NIEHEMOWEGO. Różnią się one od siebie występowaniem w określonych grupach produktów, ale i, przede wszystkim, przyswajalnością.

Żelazo hemowe znajdziemy w produktach pochodzenia zwierzęcego (mięso, jaja), natomiast to niehemowe- w produktach roślinnych (buraczki, szpinak). Żelazo hemowe jest dużo lepiej przyswajalne. Naukowcy piszą, że z produktów pochodzenia zwierzęcego wchłania się całkiem duży procent tego pierwiastka, natomiast z roślin, ilość przyswojonego przez organizm żelaza często nie przekracza nawet 20%. Choć oczywiście w jakimś stopniu jest ono również wchłaniane, także jedzenie szpinaku czy picie soku z buraczków nie jest tak zupełnie bez sensu… ;) 

Moim celem, w tym poście jest raczej zwrócenie Waszej uwagi na to, że żelazo z produktów pochodzenia zwierzęcego jest NIEZBĘDNE w czasie ciąży, ponieważ samymi warzywkami nie jesteśmy w stanie uzupełnić dziennego zapotrzebowania na ten pierwiastek u Ciężarówki (a i u przeciętnego śmiertelnika nie jest to łatwe- zaufajcie mi ;)). Absolutnie nie mam na celu zniechęcenia Was do spożywania produktów roślinnych obfitujących w żelazo, ponieważ są one doskonałym uzupełnieniem! J



Już od dłuższego czasu, mówi się o tym, że wchłanianie żelaza świetnie wspomaga witamina C. Dlatego wystarczy np. dodać do naszego szpinaku troszkę soku z cytryny i już jego wchłanianie skoczy nam powyżej 20%! J Część naukowców uważa niestety, że z jednej strony, faktycznie dodatek produktów bogatych w witaminę C wspomaga wchłanianie żelaza, jednak w tym samym czasie mogą tworzyć się niekorzystne dla organizmu związki. Czy tak jest? Cóż… Badania na te temat cały czas trwają. 


Co zatem robić? Hm… Moja rada jest taka: jeżeli jesteś w ciąży, wspomagaj wchłanianie żelaza witaminą C, ponieważ zalecana jego ilość w naszym stanie jest baaaardzo wysoka. Jeżeli nie jesteś w ciąży, raczej postaraj się bazować na tej ilości wchłanianego żelaza, jaka jest dostępna z danego produktu.





Jakie produkty są najbogatszymi źródłami żelaza? Oto one:
a) produkty zwierzęce
-wątróbka (jak pamiętacie z wcześniejszego postu, nie powinnyśmy jej jeść za często, ale raz w miesiącu możemy sobie na nią pozwolić i zafundować sobie taką „bombę żelazową” J)
- jaja (żółtko- kardiolodzy pozwalają na jedzenie jednego jaja dziennie),
-pasztet pieczony (najlepiej zrób go sama lub szukaj takiego, który będzie z pewnego źródła)
- mięso czerwone (wybieraj te chude gatunki: cielęcina, wołowina),
- królik, kaczka, gęś


b) produkty roślinne
- otręby, zarodki, pestki dyni, kakao, soja, fasola, orzechy (pistacje, migdały, orzechy laskowe), pietruszka zielona, kasza jaglana, kasza gryczana, płatki owsiane, amarantus, figi (także te suszone), morele (także te suszone), buraki, szpinak, kiełki, pieczywo razowe z ziarnami (słonecznika, dyni), boćwina.



Także moje Śliczne… Myślę, że jest w czym wybierać! J Jedzcie żelazo na zdrowie! 

Pozdrawiam!
Dietetyczna Mama ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz