poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Problem "rozleniwionych jelit"- ZAPARCIA

Hej Ciężarówki!
Dzisiejszy post dotyczy dręczących nas problemów spowolnionej przemiany materii. Mówiąc wprost, będę pisała o tym, co zrobić, żeby uniknąć (jakże ludzkich i powszechnych w ciąży ;) ) zaparć.


Zacznę od tego, skąd (poza niewłaściwą dietą) się one biorą? Wpływ na nie ma kilka czynników, m.in. spowolnienie pracy naszych jelit przez szalejące w organizmie hormony (ach ten progesteron). Dzieję się tak, ponieważ nasz organizm chce być pewien, że wszystko co cenne z żywności, trafi do nas i do naszego Króliczka, a nie zostanie lekceważąco wydalone z organizmu. Stąd efekt tzw. „rozleniwionych jelit”.

Inną przyczyną zaparć jest zaawansowana wielkość naszego brzuszka, który bez żadnych skrupułów uciska nam jelita (i parę innych narządów;) ). Z tego powodu, wędrówka trawionego pokarmu przez jelita jest mocno utrudniona (spowolniona).

Kolejnym „spowalniaczem” naszych jelit jest ilość żelaza, jaką w nas ładują nasi ginekolodzy (na ich usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że niestety prawdą jest, iż potrzebujemy tego pierwiastka dwa razy więcej niż przed ciążą, a wiele z nas nie dostarcza go w odpowiedniej ilości wraz z dietą).  Jednak, moje Drogie, nie próbujcie z niego rezygnować! Konsekwencje niedoborów są gorsze, niż nasze chwilowe kłopoty…


Zatem, co robić? Jest kilka metod, które chronią nas przed niechcianymi zaparciami (wszystkie je stosuję, jestem w 31 tygodniu i póki co, nie znam problemu zaparć!:) ).


  • ·         PIJ!!!duuużo wody! Woda spowoduje, że masa kałowa będzie przemieszczała się dużo sprawniej przez jelita i ulegnie znaczącemu rozluźnieniu (nie musisz jednak obawiać się, że od teraz będziesz miała rozwolnienie ;) ).

    ·        
    RUSZAJ SIĘ!!! –zaufajcie mi, regularna aktywność działa cuuuda! Ruch powoduje „masaż” jelit, co sprawia, że zawarty w nich pokarm przesuwa się dużo szybciej. Nie namawiam Was oczywiście do ekstremalnych sportów, tylko do 30 minutowego spaceru z partnerem, mamą czy przyjaciółką (codziennie) lub do basenu czy zajęć przewidzianych specjalnie dla kobiet w ciąży (wybierz taką aktywność, która będzie sprawiała Ci przyjemność; pamiętaj też o tym, żeby przesadnie się nie forsować… zmęczyłaś się? –odpocznij chwilę, nic Cię nie goni).

    ·        
    POKOCHAJ OWSIANKĘ!!! –Kochane Brzuchatki… owsianka jest lekiem na nasze całe zło! ;) W mojej diecie płatki owsiane „występują” codziennie! Albo w formie owsianki na mleku z owocami suszonymi i orzechami, albo jako omlet owsiany lub po prostu dodatek do podwieczorkowego jogurtu.



  • ·         BŁONNIK NASZYM PRZYJACIELEM!!! błonnik w naszych jelitach zachowuje się jak miotła- wymiata wszystko, co napotka na swej drodze. Pokarm „obijając się” o jelita, stymuluje ich pracę i zapobiega zaparciom. Przy jego spożywaniu, należy jednak pamiętać o tym, że trzeba dużo pić! Wynika to z tego, że błonnik absorbuje wodę i jeżeli nie nawodnimy odpowiednio organizmu, skutek może być odwrotny do zamierzonego (jest to szczególnie ważne przy spożywaniu produktów zbożowych: płatków owsianych, otrębów, razowego pieczywa, pełnoziarnistego makaronu). 


 Rewelacyjnym źródłem błonnika są też owoce (także te suszone- kompot z suszonych śliwek potrafi prawie od ręki rozwiązać problem zaparć J ) oraz warzywa (jedne i drugie zawierają więcej cennego błonnika w postaci surowej niż ugotowanej), dlatego staraj się jadać je do każdego posiłku! J


·        
UNIKAJ „ZAPYCHACZY” –tzn. białego pieczywa i produktów z białej mąki (pierogów, naleśników, klusek, makaronu, pizzy), tłustych potraw spowalniających trawienie (uważaj na te smażone) oraz słodyczy (czekolady, ciast, ciasteczek, słodkich bułeczek, drożdżówek).



Trzymając się tych zasad, nie powinnaś dłużej borykać się  z problemem zaparć. Pamiętaj jednak o tym, aby za nic na świecie nie przyjmować żadnych środków przeczyszczających!!!! Daj sobie kilka dni, a zobaczysz, że Twój organizm na pewno podziękuje Ci za wprowadzone zmiany- sprawnie pracującymi jelitami! ;)

Pozdrawiam gorąco,

Dietetyczna Mama ;)


P.S.
Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące tego lub innego postu, lub też istnieje zagadnienie, które Was nurtuje, a nie macie konta na blogger'ze lub google+ zapraszam do pisania na mojej stronie na facebook'u: www.facebook.com/dietetycznamama   :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz